Zastanawiam się już od dłuższego czasu - co jest na innych blogach, czego nie ma na moim... Rozumiem oczywiście doskonale, że aby blog się rozkręcił potrzeba czasu, jednak tego bloga prowadzę od ok. połowy marca, a połowa komentarzy jest moja. Jeśli choć jedna osoba przeczyta tą notkę, będzie mi miło :)
Proszę więc -
jeśli choć tylko zajrzałeś Czytelniku na tego bloga zostaw choćby najmniejszy znak obecności. Choćby tylko jedno ":)" lub "byłem tu". To ogromnie motywuje do pracy. Notatek nie piszę regularnie, ponieważ odnoszę wrażenie, że nie mam za bardzo dla kogo...
Pozostawienie
komentarza nie jest trudne,
zwłaszcza, że aby było Wam łatwiej
wyłączyłam weryfikację obrazkową :).
No ale teraz może coś o bohaterce tego bloga, czyli o Korze. Więc Kora jest obstrzyżona... Na łyso :) Do obgnybania pozostały mi jeszcze łapy oraz podwozie :) Niestety aktualnych zdjęć po obcięciu nie mam :(
Powoli wciąga nas jesienna, nieunikniona chandra... Chodzimy na spacerki, sztuczkujemy... Czasem mam wrażenie, jakby to wszystko nie miało sensu... Jedyne, na co teraz czekam, to 26 października :D Wtedy odbywa się jedna z wystaw 2xCACIB w Poznaniu. Będzie ktoś może na niej? Na chwilę obecną zasypuję Was zdjęciami :)
Pozdrawiam i do olejnej notki! :)