Wiele razy zastanawiałam się, że
chciałabym mieć psa... Rodowodowego, prawdziwego championa! A skoro już
mam kundelka... Może jakieś zawody, sztuczki? Niestety - Kora nigdy
jakoś genalnie nie wykonywała sztuczek.
Liczyłam, że może jakieś sporty... Agility, rally-o?
I tak, byłam bardzo zadowolona, bo w
podczas bardzo spontanicznego biegu Kora skręciła na moje polecenie
wydane wyłącznie ręką. Skręciła!
Niestety - resztę ja zepsułam i bardzo
się za to winię - próbowałam za wszelką cenę nauczyć Korę skakać przez
pseudoprzeszkody. Gdy widziałam, że kompletnie nie reaguje strasznie się
denerwowałam, więc Kora zaraz podkulała ogon i w nogi, jakbym ją zbić
za "nieposłuszeństwo" miała. No i na tym się kończyło.
Postanowiłam zabrać się za rally. Im
bardziej Kora nie robiła tego co chciałam - tym bardziej traciłam
nadzieję... Twierdziłam, że po prostu mam głupiego psa. Ostatnio jednak
wzięłam się za siebie. Spróbowałam skonstruować dla Kory "inteligentną
zabawkę". No i powkładałam smakołyki... Wyciągała sobie i smacznie
zjadała. do dodało mi chętci, że jednak nie jest taka bezmyślna.
"To było prawie rok temu..." myślałam.
Może jednak nie jest wcale tak źle, tylko to ja sama muszę się najpierw
nauczyć nie wściekać i być dobrym przewodnikiem? Cały czas strasznie
mnie motywowała ta chwila, gdy biegłam, a obok mnie Kornelka... I
zrobiłam tylko przypadkoy w zasadzie ruch ręką,a ona skręciła i obiegła
drzewko z prawej strony...
W końcu zebrałam się w sobie i zakupione
zostały PCVki oraz złączki. Powstała stacjonata... Tamta z klocków była
oczywiście nietrwała, ale to, jak Kora pięknieprzez nią skakała
motywowało mnie jeszcze bardziej.
Może z agi jest tak samo jak z innymi rzaczami? Jeśli pierwszy raz będzie świetnie, to potem tylko lepiej? Chyba tak, bo Kornela świetnie skacze! Czy to na dworze, czy to w domu, jej to nie robi różnicy. Za to teraz jestem chyba najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, bo widzę, że sprawia jej to radość!
W poniedziałek miałyśmy wizytę, którą nam złożyły Jula i Asia - dwa bardzo zaprzyjaźnione z Korą osobniki :)
Tak więc w rękę hopka, aparat, smakołyki, frizbiacze, "mikołajek", węzełek i piłeczka i na dwór!
Na poczek strach pszeszywający mnie od
stóp po głowę. "A jeśli Korze znów coś odbije i nie będzie chciała
"nagle" skakać przed gośćmi?". Pełna obaw szłam. Wszystko po kolei
rozkładałam... Kornela bawiła się z naszymi gośćmi, gdy w końcu ją
zawołałam. Dziewczyny chwyciły aparat... Kora skoczyła! I to jak?! Jakże
piękny, cudowny był ten skok!
Potem nawet odmówiła wcinania
przepysznych czekoladowych smaczków, na rzecz skakania za zabawkami.
Później to ja przejęłam stery i chwyciłam z aparat, a dziewczyny na
zmianę rzucały Korze zabawki przez stacjonatę. Nawet w pewnym momencie
tak się rozkręciła, że skakała wyłącznie na ruch ręki.
Byłam z niej dumna na pełnej lini!
Nie mogłabym sobie wymarzyć na razie
lepszego dnia. Kora skakała jakby w transie! To właśnie TEN PIES dokonał
niemożiliwego. Bo czy to normalne, że nie mogę nagrać lub zrobić zdjęć
swojemu psu podczas sztuczkowania, skakania, czy tym podobnych spraw, bo
jak to ładnie nazywam "wstydzi się"? O robieniu sztuczek przy ludziech
nawet nie wspomnę...
Jeszcze większą dumę z Kokuni poczułam, gdy chwyciła sama za frisbee, którego nigdy nienawidziła. Biegała za nim jak szalona.
Wraz z dziewczynami zaplanowałyśmy sobie w
ten sposób przyszły poniedziałek, chodź martwię się o pogodę, która
ostatnio nam nie dopisuje. Ale mimo tej obawy mam nadzieję, że spędzimy
razem kolejne, wspaniałe dwie godziny!
Oby Korze się nie znudziło :P
Trzymajcie za nas kciuki!
I na koniec zabawa frisbiaczem :)
Pozdrawiamy z agilitową przyszłością! :)
Zdjęcia: J.Cieślak, J. Koczorowska i ja :)
Powodzenia!
OdpowiedzUsuńmy też zaczynamy od wiosny z agi ;)
Powodzenia :3
OdpowiedzUsuńPróbowałam z Mają sił w agility... średnio to szło... :/
Życzymy powodzenia! Próbowałyście z tunelem? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Gosia.
W takim razie życzymy powodzenia ;)
OdpowiedzUsuńkażdy pies jest cudowny,a by osiągnąć jakieś sukcesy należy się do tego zabrać.gratulacje dla Was,oczywiście trzymamy kciuki.
OdpowiedzUsuńpozdrawiamy
Ola i Baddy. :)
Myślę że każdy psiak znajdzie coś w czym jest dobry, nie potrzeba do tego rodowodu czy osiągnięć na wystawach ;)
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia:)
Pozdrawiamy Evily&Daisy
Życzymy powodzenia :D
OdpowiedzUsuńAgility rządzi <3
Super, że wkręciliście się w ten sport =D
OdpowiedzUsuńPatrząc na zdjęcia chciałabym ci tylko przypomnieć o skakaniu psa przez hopki na odpowiedniej wysokości. =)
Trzymamy kciuki za wasze sukcesy agilitowe!
Pozdrawiam Natalka i Beny
Wiem, wiem ;)
UsuńJuż mi jedna osoba o to zwróciła uwagę - na tych niektórych zdjęciach tak to wygląda, bo Kora czasem biegnie, biegnie, biegnie,a przed samą hopką się zatrzyma i wykonuje skok bezrozbiegowy :P
Och, Kora zaczęła się ruszać! xD
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że znalazłyście sport dla siebie, to rzecz, która was bardziej do siebie zbliży :)
Pozdrawiam.
Większość zdjęć jest super *u* Jak Kora tak "stoi" na przednich łapkach :P Szkoda, że niektóre są słabiej wyostrzone, ale ogólnie sprawiają dobre wrażenie.
OdpowiedzUsuńMoja Zuzia też czasem ma, że biegnie i biegnie do mnie, po czym zatrzymuje się i skacze jak kangur przez moją nogę :D
Pozdrawiam!
Super.:)) Piękna jakość zdjęć.:3
OdpowiedzUsuń